Czytaj więcej: https://rakow.com/aktualnosci/rakow-ii-lepszy-od-mks-u-myszkow-9263
Po meczu z Łazowianką Łazy szklana jest do połowy pusta czy pełna? Jest Pan zadowolony z rezultatu ? Czy wynik końcowy odzwierciedla to co działo się na murawie?
Ja zawsze patrzę z optymizmem, tak więc jestem zadowolony z wyniku szczególnie, że to pierwsza strata punktów w tej rundzie. Wynik zdecydowanie mógł być inny w jedną jak i drugą stronę. W pierwszej połowie my mieliśmy okazję aby podwyższyć prowadzenie, a w drugiej z kolei Łazy po naszym błędzie miały swoją sytuację. Piłkarska zasada mówi, że jak nie możesz wygrać to zremisuj, a biorąc pod uwagę klasę przeciwnika należy szanować ten punkt.
Bramka dla Was według Pana zdobyta prawidłowo? Było dużo kontrowersji przy Wszej bramce jakie jest Pana zdanie?
Z mojej perspektywy trudno jednoznacznie było ocenić tę sytuację, ale po rozmowie z moimi zawodnikami jak i bardzo doświadczonym arbitrem asystentem jestem przekonany o słuszności decyzji.
Którego meczu najbardziej szkoda w którym straciliście punkty?
Są to mecze remisowe z pierwszej rundy w której – nie ukrywajmy – zespół znajdował się w fazie budowy. Pierwsza kolejka i remis w Preczowie oraz mecz u nas z ZEW-em gdzie bramkę wyrównującą straciliśmy w doliczonym czasie to są mecze, których szkoda najbardziej.
W meczu z Łazowanka prowadziliście czego zabrakło żeby dowieść korzystny wynik do końca?
Po pierwsze skuteczności w pierwszej połowie, skupienia przy stałym fragmencie gry dla przeciwnika oraz – niestety – zmienników. Po przerwie zmieniliśmy ustawienie, ale niestety zawodnikowi kluczowemu w tej sytuacji, który wszedł na boisko odnowił się uraz, musiał je opuścić i pokrzyżowało to nasze plany. Nie zmienia to faktu, że mając swoje cele powinniśmy sobie z tym poradzić.
Którego zawodnika może Pan wyróżnić z tego meczu i za co jeśli taki jest?
Nikt z moich zawodników nie zagrał wybitnego meczu jak również nikt „obok niego nie przeszedł”, ale jeśli miałby kogoś wyróżnić to będzie to nasz bramkarz Przemek Szlawski. Oby zawsze był w takiej dyspozycji.
Czy słowo awans pada u Was w szatni? Czy raczej nie chcecie zapędzać ? Szampan się już mrozi?
Po raz pierwszy powiem to oficjalnie – tak , chcemy awansować, ale z wielką pokorą podchodzimy do drugiej części sezonu i na szampany przyjdzie jeszcze czas.
Ma sześć spotkań zostały Wam dwa mecze z teoretycznie możniejszych rywalami tj. Przemsza Okradzionów i Łagisza. Z pozostałymi rywalami w takiej formie powinniście sobie poradzić bez większego problemu? Podchodząc do meczu z Łagisza będzie chcieli być już pewni awansu? Aby podejść do tego meczu na luzie?
Z Łagiszą gramy w przedostatniej kolejce i niewątpliwie byłaby to komfortowa sytuacja. Zrobimy wszystko aby tak było.
Niwy o Ostoja leza nie daleko od siebie , bardzo różnią się oba Kluby?
Oba kluby są przede wszystkim zarządzane przez pasjonatów, którzy kochają piłkę nożną. Każdemu trenerowi życzę aby spotkał na swojej drodze takich ludzi jakich ja spotkałem w Brudzowicach i Żelisławicach.
Czego można życzyć Panu i drużynie Ostoi Żelisławice?
A czego życzyć mi i Ostoi..., na pewno radości z gry, wciąż tak samej świetnej atmosfery, ciągłego rozwoju i gry na coraz wyższym poziomie rozgrywkowym.
źródło & foto & video: ruchradzionkow.com |